Zarządzanie czasem i intensywny trening

wykonczona

Czy masz wrażenie, że brakuje Ci czasu na wszystko co chciałabyś zrobić? Zarządzanie czasem i intensywny trening mogą ładnie ze sobą współgrać, jednak czasem dokonujemy wyborów, które w przyszłości okazują się niekorzystne.

Bardzo dużo zależy od tego czy wiesz do czego zmierzasz i co chcesz osiągnąć w bliskiej przyszłości, a co w dalekiej.

Od momentu zmiany moich nawyków i skupieniu się na treningu, czuję, że nie dam rady skupić się na osiągnięciach w innych dziedzinach życia.

1Moje fit plany na ten rok:
-szczupły brzuch, zarysowane mięśnie, minimalna ilość tłuszczu, brak boczków <— na ten etap potrzebuję minimum 3-4 miesiące intensywnego treningu by zauważyć cieszące mnie efekty (1 godzina dziennie intensywnego treningu zawierająca rozgrzewkę, trening siłowy, troszkę aerobów i rozciąganie! — 1 dzień wolny od treningu w tygodniu).

-rozciągnięte ciało, szpagat, chcę bez większego problemu wykonywać większość asan na jodze <—- tu pewnie z 5 miesięcy regularnego, najlepiej codziennego trenowania jogi + dodatkowych ćwiczeń rozciągających  (1 -1,5 godziny dziennie)

-stanie na rękach bez ściany, na przedramionach <—– potrzebuje silne ręce, silny brzuch <— abym czuła się bezpiecznie potrzebuje panować nad swoim ciałem, wydaje mi się, że do tego potrzebuję najwięcej czasu, nie wiem czy dam radę zrobić to do wakacji więc dwie wcześniejsze pauzy muszą być wykonane bym mogła wykonać tą.

-opanowanie figur na rurce (pole-dance), które są dla mnie teraz marzeniem i ogromnym wyzwaniem <— to osiągnięcie jest z wiązane z siłą, bym miała siłę muszę oprócz treningu pole dance trenować na siłowni lub crossfit.

Podsumowując: muszę codziennie po pracy przeznaczyć 1-2 godzin na trening, na ten moment wygląda to tak:
PON  i ŚR
17:30-18:30 pole dance
19:30-20:45 joga

WT i CZ
17:30-18:30 crossfit

PT
odpoczynek

SOB i ND
różnie: siłownia, basen, sauna, narty, rower czy rolki w lecie, bieganie itd.
Chciałabym także trenować jogę w domu w dni, w których nie mam zajęć by przyśpieszyć efekty.
Doliczając dojazdy z pracy na ćwiczenia, z ćwiczeń do domu – zostaje mi bardzo mało czasu na inne czynności!

Po miesiącu moje wymiary zmieniły się lekko, najbardziej widzę różnicę w lustrze.
Nie chcę dzielić się jeszcze zdjęciami, wolę poczekać 2 miesiące i dopiero wtedy pokazać zdjęcia „przed i po”. Uważam, że po miesiącu ćwiczeń ciało jeszcze nie spaliło tkanki, a dopiero ledwo co zbudowało troszkę mięśni (najwięcej widzę na ramionach i plecach gdzie nie miałam tłuszczu zbyt dużo). Dlatego podaje tylko moje wymiary z początku stycznia i z wczorajszego dnia:

[08-01-2014]
Biust:94 
Pod biustem:78
Talia: 70
Brzuch:83 
Biodra: 83 
Pupa: 93 
Udo: 52 
Waga:53

[18-02-2014]
Biust:97 |+3
Pod biustem:75 |-3
Talia: 70
Brzuch:81 | -2
Biodra: 84 |+1
Pupa: 92 | -1
Udo: 51 |-1
Waga:56 |+3 kg!!!

Moim największym marzeniem jest szczupły brzuch – najbardziej odczuwam zmianę ubierając obcisłe koszulki i w końcu czując się w nich dobrze:) -> dlatego cieszy mnie to co będzie za miesiąc, dwa i jeszcze później!
Waga skoczyła na taką jaką miałam w wakacje gdy nie ćwiczyłam. Potem skupiłam się tylko na zdrowym odżywianiu z racji, że nie mogłam trenować to waga do stycznia spadła. Teraz jem dalej tak samo, ale waga skoczyła o 3 kg. Nie ma to dla mnie znaczenia, wagą się nie przejmuję bo wiem, że od początku tego roku bardzo dużo trenowałam i na pewno zbudowałam dużo ciężkich mięśni.

Wracając do zarządzania czasem – jeżeli po pracy wracam o godzinie 22 bo wcześniej byłam na treningu, to nie mam siły na przygotowanie obiadu. Szczęście, że koło pracy mam restauracje, gdzie można zjeść tanio i zdrowo.
Nawet jak wracam o godzinie 19 to po crossficie nie mam siły na nic – po przygotowaniu obiadu najchętniej poszłabym spać.

potemAle czy dla szczupłego i wyćwiczonego ciała warto aż tak się poświęcać?
To zależy od tego jakie są Twoje priorytety!
Dlaczego użyłam słowo poświęcać – dla mnie jest to poświęcenie, od początku roku zmieniłam całkowicie formę spędzania czasu po pracy.
Mam czasem wrażenie, że moje życie w ciągu tygodnia opiera się tylko na pracy – treningu – robieniu obiadu – pisaniu strony. Czasem poczytam książkę, zagram w grę, oglądnę serial, wyjdę z przyjaciółką. Brakuje mi także czasu aby pomagać w wolontariacie, nie umię skupić się na kilku rzeczach na raz.
Do tego mam kilka planów na ten rok, które koniecznie chcę zrealizować, a wymagają ode mnie dużego poświęcenia i skupienia oraz przede wszystkim CZASU.
Tak więc wszystko sprowadza się do kwestii wyboru i ustaleniu priorytetów.
Długo nad tym myślałam, w końcu uznałam, że najważniejsze dla mnie jest to by czuć się dobrze w swoim ciele. Od tak dawna do tego dążę, że jeśli w końcu nie osiągnę tego celu – stracę motywację!!
Dlatego chcę poświęcić mój wolny czas na trening jako priorytet.

Z pierwszym łączy się od razu drugi priorytet - dbanie o dietę – z racji, sam trening nie  jest wystarczający. Więc łącząc te 2 punkty ze sobą i skupiając się na nich jako pierwsze spędzam czas tak a nie inaczej.

Takie rzeczy jak: rozrywka, przyjemności, nauka, spędzanie towarzysko czasu, podróże, rozwijanie umiejętności, poznawanie nowych ludzi, spędzanie dużo czasu z partnerem, rodziną itp itd – odsunęłam na dalszy plan.

Na 3 miejscu znajduje się moja kariera, jest to dla mnie bardzo ważne dlatego po pracy, treningu i zrobieniu obiadu chcę zająć się rozwijaniem swoich umiejętności i zwiększaniu wiedzy na temat tego co przyda mi się w rozwoju na ścieżce kariery. Ale kończy się to tak, że po całym dniu nie mam ochoty się uczyć, a w weekend nadrabiam inne odepchnięte na bok ważne rzeczy.
Próbuję jednak kosztem innych czynności poświęcić temu priorytetowi znacznie więcej czasu.

crosDzięki temu,że podjęłam świadome decyzje - jestem zadowolona ze sposóbu w jaki spędzam wolny czas. Uznałam także, że gdy osiągnę swoje cele związane z moją sylwetką będę mogła troszkę zwolnić i skupić się tylko na jodze i pole dance, a karierę przesunąć wyżej.

Co jednak się stanie gdy będę się spodziewać dziecka lub mieć dzieci?

Świat przewróci się do góry nogami, będę musiała pozmieniać całkowicie priorytety oraz inaczej podejść do zarządzania czasem i treningu.

Jeśli masz małe dzieci koniecznie poustalaj cele, by łatwiej było Ci wykorzystać te krótkie chwile które masz dla siebie – może nie stawiasz treningu  na pierwszym miejscu tylko ważniejszy jest dla Ciebie odpoczynek, przyjemność i relaks – najważniejsze abyś świadomie podjęła decyzję!

Dzięki temu, że mam teraz czas by trenować, nie mam żadnych zobowiązań po pracy, wyznaczyłam powyższe priorytety i dążę do nich pełną parą. Gdy je osiągnę będę mogła z czystym sumieniem i ogromną radością wyznaczyć nowe.

Zachęcam Cię byś rozpisała sobie wszystko co chcesz osiągnąć i nadała temu odpowiednią kolejność. Zastanów się co jest dla Ciebie najważniejsze w przyszłości.:

hardPrzykład 3 najważniejszych priorytetów: trening, związek, szkoła

Przypuśćmy, że w tym momencie czujesz, że najważniejszy jest Twój związek, bo najczęściej chcesz widzieć się ze swoim partnerem, potem chcesz świetnie wyglądać, więc trening jako drugi, a na końcu nauka.
Gdy ja byłam w powyższej sytuacji przemyślałam to w następujący sposób (patrząc tylko i wyłącznie w przyszłość):
Jaki rezultat jest dla mnie najważniejszy:
Rezultat wynikający z bardzo częstego spotykania się z chłopakiem: (w najgorszym wypadku) znudzenie się sobą, chęć odpoczynku, brak innych zainteresowań, brak znajomych
Moje wnioski: widywanie się na siłę jak najczęściej rezygnując z nauki i z treningu powoduje, że mogą wyniknąć z tego w przyszłości negatywne skutki. Zastanowiłam się, czy jeśli nie będę się tak często z nim widzieć, czy to może mieć negatywny efekt.
Znalazłam jeden: on może mnie zostawić twierdząc, że poświęcam mu zbyt mało czasu – a więc wtedy zastanowiłam się, czy chciałabym być z partnerem który mnie ogranicza, każe wybierać, nie wspiera mnie w osobistym rozwoju, sam nie ma po za naszym związkiem własnych zainteresowań. Odpowiedź była oczywista: NIE. Dlatego z automatu w mojej głowie związek przesunął się na 3 miejsce, poczułam się też lżej i spokojniej. Oczywiście nie oznacza to, że przestał być dla mnie ważny lub przestałam tęsknić. Po prostu podjęłam decyzję, że trening i nauka będą ważniejsze.

Rezultat wynikający z częstego trenowania: piękna figura – o tak tak tak! Chciałam by to był mój numer jeden!!

Rezultat wynikający ze skupienia się na nauce by zakończyć ostatni semestr studiów i obronić się: obrona w terminie, znalezienie lepszej pracy, zamknięcie etapu: STUDIA, wyższe zarobki itd.
Moje wnioski:
Zadałam sobie pytanie : co się stanie jeśli zbyt mało czasu poświęcę na pisanie pracy, na robieniu projektów, uczenie się do sesji? Mogę oblać, mogę powtarzać semestr, mogę wydać na to dużo pieniędzy, mogę chodzić znerwicowana, mogę nie dostać lepszej pracy, następne plany przesuną się o kilka miesięcy, w najgorszym wypadku o rok.
Dlatego wolę nie trenować, nie widywać się często z chłopakiem, skupić się na obronie i nauce by zamknąć ten etap życia.

Tak też zrobiłam, starałam się trzymać jedynie dietę w tamtym okresie czasu – i faktycznie przytyłam troszkę, ale najważniejsze było, że obroniłam się w terminie.
Na miesiąc przed obroną kupiłam karnet na zajęcia by motywował mnie do nauki i pisania pracy – był on swego rodzaju motywatorem i nagrodą.

rzzZacznij od wypisania wszystko czego pragniesz i zastanów się jakie będą skutki jeśli na 1 miejscu postawisz cel numer jeden a potem cel numer dwa , a co będzie jeśli zamienisz je miejscami?
Przemyśl co dla Ciebie w tym roku jest najważniejsze. Jeśli będziesz się wahać, nie będziesz pewna czy dobrze zdecydowałaś – napisz – chętnie pomogę Ci rozpisać i przemyśleć skutki i efekty jakie możesz osiągnąć układając swój plan i priorytety na najbliższe pół roku/rok.

Zarządzanie czasem jest proste o ile wiemy do czego dążymy. Jeżeli chcemy osiągnąć kilka rzeczy na raz – może być nam ciężej, może to także dłużej potrwać. Najlepiej osiąga się cele po kolei. Po osiągnięciu jednego, zaczynamy dążyć do następnego.

Komentarze