Czy warto trenować w czasie miesiączki? Wybrać trening siłowy czy raczej aerobowy? Które ćwiczenia są dozwolone?
Ja miałam bardzo dużo pytań i w zasadzie mam ich nadal kilka, nie na wszystkie zdobyłam jeszcze odpowiedź.
Czy miesiączka i trening się wyklucza?
Nie koniecznie!
Chciałam zaznaczyć, że moje zdanie jest w większości wyrobione przez moje doświadczenie:), czasem zaczerpnięte z książek i nadal sprawdzane czy dla mnie działa.
Rada 1: Trenuj przed i w trakcie miesiączki!
Krąży opinia, że trening na kilka dni przed i w trakcie trwania okresu pomaga zmniejszyć bóle podbrzusza.
Czy u Ciebie to działa?
Z mojego doświadczenia wynika, że ta rada nie jest do końca prawdziwa- raz mnie nie boli, raz boli tak, że nie mam siły pracować. Trenuje regularnie więc różnice powinnam zaobserwować. Jeżeli masz swoje zdanie na ten temat bardzo chętnie przeczytam:).
Rada 2: Zmniejsz częstotliwość i intensywność ćwiczeń w okolicy miesiączki.
Przede wszystkim, jeżeli masz bolesne i obfite miesiączki, koniecznie zrezygnuj z treningu siłowego, z wszystkich pozycji odwróconych (czy to na jodze czy w innym sporcie), zmniejsz także ich intensywność i częstotliwość.
Polecam wybrać delikatny typ sportu na ten czas: trucht, spokojny bieg, rozciąganie (bez pozycji odwróconych), basen.
Ta rada akurat wynika z mojego własnego doświadczenia. Całkowita rezygnacja z treningu nic mi nigdy nie dała, dlatego staram się ćwiczyć troszkę łagodniej i spokojniej.
Rada 3: Poznaj siebie.
Chyba najważniejsza rada jaką może kobieta usłyszeć!
Im lepiej znasz swój organizm i swoje reakcje, tym lepiej dbasz o siebie. Każda kobieta inaczej przechodzi miesiączkę, nie ma złotego środka dla nas wszystkich.
Jeśli nie rozpoczniesz tej pięknej i wspaniałej podróży poznawania własnej kobiecości i jej procesów, to nie znajdziesz wiele odpowiedzi na tak często zadawane pytania. Poznanie swojego organizmu, obserwacja i testowanie pozwala mi na bycie świadomą co jest dla mnie najlepsze, a co – mimo, że dobre dla innych – mi nie pomaga.
Jeżeli Twoja miesiączka jest krótka, mało obfita i czujesz się świetnie na basenie, rowerze i siłowni – nie słuchaj rad polecających rezygnację z ćwiczeń! Rób po prostu to co czujesz, że jest dla Ciebie najlepsze.
Jeżeli masz wątpliwości, boisz się, że sport w czasie miesiączki jest dla Ciebie szkodliwy – zapytaj lekarza! Będziesz czuła się pewniej.
Jeżeli zaś cierpisz tak jak ja podczas miesiączki – posłuchaj swojego ciała, zrób to co dla niego jest najlepsze. W moim przypadku to rezygnacja z ćwiczeń siłowych, regeneracja, odpoczynek, rozciąganie i spokój.
Rada 4: Czujesz dyskomfort? Odpuść!
Trening na siłowni sprawia Ci dyskomfort? Pomyśl jak się czują dziewczyny w króciutkich spodenkach na zajęciach pole-dance !
Ja wręcz totalnie niekomfortowo! Sama myśl o pójściu na basen w czasie okresu mnie zniechęca!
Moim priorytetem jest poczucie komfortu i bezpieczeństwa, odpuszczam trenowanie za wszelką cenę. Jeśli także masz takie podejście – zadbaj o swoje poczucie komfortu :).
Zdaję sobie sprawę, że ten temat dla wielu kobiet jest tematem Tabu, tematem zamkniętym. Ja do niego tak nie podchodzę, może dzięki mojej mamie, która wychowała mnie w wierze, że okres jest czymś naturalnym i przechodzi przez to każda kobieta.
Dlatego nie odczuwam wstydu czy zażenowania związanego z tym tematem.
Jeśli mam okropny nastrój, ból brzucha i czuję, że umieram – komunikuję o tym osobom, na których mój nastrój może mieć wpływ. Nie będę kłamać i udawać, że jest „ok” – bo tak nie jest.
Jeśli masz odmienne podejście niż moje, musisz mi zatem wybaczyć. Poruszyłam ten temat, gdyż mam nadzieję zachęcić jak najwięcej kobiet do pracy nad sobą, poznawania siebie i przede wszystkim do akceptowania siebie. Często robimy coś co nam nie służy – mimo, że pomaga komuś innemu. Robimy pewne rzeczy ponieważ inni je zachwalają. Takie zachowanie może być szkodliwe dla naszego zdrowia.
Im więcej się zastanawiamy, zanim przyjmiemy jakieś przekonanie, tym lepiej dla nas. Jeśli uważasz, że trening wspaniale wpływa na Ciebie w czasie miesiączki (bo tak dzieje się dla Twojej koleżanki), sprawdź najpierw, czy Ty też masz siłę by ćwiczyć siłowo, czy trenuje Ci się dobrze i przyjemnie, czy nie męczysz się bardziej niż zwykle.
Jeśli czujesz, że to jednak nie dla Ciebie, porzuć to przekonanie i wybierz świadomie inne: miesiączka to moment regeneracji i odpoczynku dla ciała. Może jest to dla Ciebie moment, gdy możesz zadbać o siebie bardziej, niż w ciągu całego miesiąca?
Z filiżanką kawy
Jestem podobnego zdania. Trzeba sprawdzić czy nam pasuje trening podczas miesiączki oraz jaka jego intensywność nam odpowiada. Ja ćwiczę i przed i w trakcie i zauważyłam, że pewne ćwiczenia nawet pomagają w bólu.
Samira
Dzięki Ci za ten tekst !:) Ja jestem z tych które rozpiera energia w „tych „dniach lecz obfitość i dyskomfort skutecznie mnie zniechęca do ćwiczeń. Wtedy staram się w domowym zaciszu ćwiczyć.
Karina
Ja z kolei juz od 3 lat cwicze 5 razy w tygodniu trening silowy. Od 3 miesiecy mam trenera personalnego, bo chce w przyszlosci startowac w zawodach WBFF pro bikini diva i znikl mi okres. Kilka testow ciazawych negatywnych nawet u ginekologa, cytologia zrobiona i nadal nic. Podobno podwyzszony poziom testosteronu w organizmie moze miec na to wplyw, ale i tak sie martwie.
Mam nadzieje, ze wkrotce sie to rozwiaze…
Janette
Karinko trzymam kciuki by Ci się udało:) Mam nadzieje, że już niedługo będziesz szczęśliwą mamą
alka
Mnie boli jak nie wiem co czy ćwiczę czy nie
malgorzata
Ja mam wrażenie, że jak zaczynam ćwiczyć to mi ból podbrzusza znika.
Nie mam nic przeciwko jodze, ale basen odpada. Nie czuję się wtedy na tyle komfortowo, aby wchodzić co wody.
Odnoszę nawet wrażenie, że przed miesiączką znacznie trudniej mi się ćwiczy niż w trakcie. Bowiem zatrzymanie wody i złe samopoczucie psuje mi nieco treningi. Ale jak pisałaś. Każdy ma inaczej;)
Janette
Coś w tym jest, że przed miesiączką coraz ciężej jest ćwiczyć! Na pewno masz racje, że to się wiąże z zatrzymaniem wody i humorkami:)