Ogranicz tłuszcze!
Im więcej tłuszczów spożywamy tym więcej nasz organizm produkuje galaniny. Galanina jest hormonem odpowiedzialnym za naszą ochotę i potrzebę spożycia tłuszczy. Im większa jej ilość tym większe szanse na powstanie cellulitu – a przede wszystkim na powiększenie się „dziur w skórze”.
Kiedyś wydawało mi się, że nie jem dużo „złych” tłuszczy! Przeanalizowałam jednak temat dokładniej i okazało się, że jem ich więcej niż, przypuszczałam.
Jednakże powinnam chyba zacząć od tego, że tłuszcze nie są złem!
Nie można ich wykluczyć czy ograniczyć do całkowitego minimum, gdyż wspomagają nasz organizm, przykładowo:
Masło – w małych ilościach jest pożądane! Zawiera kwas izomasłowy, który zabezpiecza jelita przed rozwojem komórek rakowych.
Olej z siemienia lnianego, z orzechów itd., oliwa z oliwek z 1 tłoczenia na zimno zawierają kwasy tłuszczowe nienasycone omega -3 do omega -6.
Smażenie potraw powinno odbywać się jednak na smalcu lub maśle klarownym – ze względu na wysoką temperaturę rozkładu.
Wyrzucamy zużyty tłuszcz – zawiera szkodliwe związki chemiczne!
ZALECANE PROPORCJE:
Tłuszcz powinien stanowić około 15-20 % diety – czyli przy wadze 60 kg maksymalną dawką tłuszczu na dzień jest 32 gramy (około 288 kilokalorii). Chciałabym zwrócić uwagę, że tłuszcz posiada bardzo dużą ilość kilokalorii na gram (9 kcal na gram) porównując do protein, które mają tylko 4 kcal na gram.
Redukcja tłuszczu zmniejsza ryzyko miażdżycy tętnic oraz niektóre postacie nowotworów.
Zachęcona?
Mam nadzieję, że tak!
Kilka zasad:
Jemy tylko i wyłącznie tłuszcze nienasycone – czyli takie, które w temp. pokojowej są w stanie płynnym .
Tłuszcze takie jak oliwa z oliwek (mono-nienasycone) nie podnoszą cholesterolu we krwi (jak poli-nienasycone), dlatego proponuję aby wybierać właśnie ten typ.
UWAGA: poli-nienasycone tłuszcze znajdujące się w oleju rybim (omega -3): łosoś, śledź, makrela, pstrąg mają ich najwięcej – są bardzo zdrowe! Zapobiegają nadmiernemu krzepnięciu krwi – zmniejsza występowanie zawałów i chorób serca. Dlatego takie rybki jemy jeśli mamy ochotę!
UNIKAMY: tłuszcze nasycone o stałej konsystencji (w temp. pokojowej): tłuszcz w mięsie i drobiu, masło: klarowane do smażenia OK – na kanapkę sporadycznie, smalec, żółty ser.
Jeżeli będziesz miała okazję wymień patelnie na teflonowe, by móc smażyć bez użycia tłuszczu.
UNIKAMY: soli!
Artykuł co prawda dotyczy ograniczenia tłuszczy, które mają duży wpływ na powstawanie cellulitu – osobny artykuł dotyczący soli powstanie w przyszłości. Tutaj chciałam tylko zaznaczyć jaką rolę odgrywa sól w stosunku do tłuszczy.
Sól powoduje, że pokarmy wysoko tłuszczowe mają lepszy smak – przez co jemy ich więcej!
Przykład: spróbuj zjeść jedną frytkę lub jeden orzeszek solony lub posolony popcorn – czy odczujesz ochotę na więcej? Prawdopodobnie TAK.
W skrócie: sól akumuluje wodę pomiędzy komórkami tłuszczowymi – czyli spowolniony zostaje przepływ krwi.
Oznacza to tylko jedno – POGŁĘBIENIE CELLULITU!
Jeśli zaczniesz częściej jadać frytki i inne smażone i solone potrawy – Twoja skóra ulegnie znacznemu pogorszeniu (nie mówiąc już o wysypkach i wypryskach na buzi).
PAMIĘTAJ: jeśli twierdzisz, że nie spożywasz soli ponieważ „NIE SOLISZ” – to zacznij czytać skład gotowych produktów (jogurty, sery białe i żółte, szynki, wędliny, gotowe zupy, warzywa w puszkach, napoje bezalkoholowe!, niektóre napoje gazowane, mielone).
POLECANE PRZYPRAWY by nauczyć swoje podniebienie nowych smaków – czyli tzw. odzwyczajanie się od soli:).
tymianek, rozmaryn, szałwia, pietruszka, curry, kminek, cebula, czosnek, estragon, oregano, koper i oczywiście pieprz. O przyprawach niedługo pojawi się osobny wpis.
CZYTAJ: dowiedz się, gdzie znajdują się ukryte tłuszcze! Miej świadomość, które pokarmy są cichymi winowajcami pogłębiania cellulitu.
Czerwone mięso zawiera dużo tłuszczu – to wie każdy.
Zwierzęta są celowo tłuczone przed ubiciem, aby więcej tłuszczu zawierały hot dogi i hamburgery w fast food-owych restauracjach – niż zwykłe czerwone mięso kupione w sklepie.
Batoniki śniadaniowe typu musli zawierają ukryte tłuszcze, także niektóre jogurty, sztuczne lody, zabielacz do kawy (ten bez mleczny), ciasteczka i ciasta – ogólnie wyroby cukiernicze.
Dlatego czytamy etykietki:) Produkty nisko tłuszczowe wcale nie mają gorszego smaku!:)
Cały czas się uczę i bardzo chętnie przeczytam o waszych doświadczeniach i opiniach na temat tłuszczy i ich wpływu na cellulit.