Nie wiem jak praktykowane jest stanie na głowie na innych zajęciach niż joga Iyvengara, raczej długo się nie dowiem, bo całkowicie zakochałam się w tej odmianie jogi! Uwielbiam stać na głowie – oczywiście męczę się w tej pozycji, mimo to jest ona przyjemna i łatwo wchodzę w tę asanę. Jeszcze kilka razy ją poćwiczę i może uda mi się stać długo bez ściany :).
Moje przygotowanie do stania na głowie wygląda w ten sposób:
Zaczynamy tak jak do „Psa z głową w dół” z tymże ręce leżą na ziemi – splecione ze sobą, a głowę opieramy w centralnym punkcie.
Jeśli chcemy poćwiczyć i przygotować się – to nie kładziemy głowy na ziemi – tylko wydłużamy się na przed ramionach, a głowa wisi spokojnie w dół, relaksujemy się.
Łokcie układamy dokładnie pod barkami – by później nie było zbytniego odchylenia.
Unosimy biodra w górę, prostujemy nogi i jesteśmy w takim „pół psie”. Teraz wydłużamy się z ramion, klatka piersiowa do przodu w kierunku brody.
Następnym etapem jest podchodzenie do przodu, przesuwamy nogi bliżej, ale pupę mocno ciągniemy do góry – najlepiej nagrać sobie filmik, bo ciężko nam określić czy ta pupa jest już nad głową czy jeszcze nie (a jeśli nie jest to nie powinnyśmy bez asekuracji podnosić nóg do góry).
Jeżeli bez problemu stoisz na głowie – nie przesadzaj z czasem, wyciągnij się mocno z ramion do góry, ciągnij stopami całe ciało.
Po wyjściu z pozycji najlepiej zrobić psa z głową w dół, następnie stojąc na wyprostowanych nogach pochylić tułów do ziemi i dopiero po dłuższej chwili odpoczynku wyprostuj się.
Na czwartkowych zajęciach używaliśmy lin rozciągając osobę stojącą na głowie w górę. Aby wydłużyć się mocniej z ramion, dziewczyny przekładały liny pod barki i każda ciągnęła do góry rozciągając osobę ćwiczącą. Było to niesamowicie przyjemne + zrozumiałam o jaki ruch wyciągnięcia chodzi:).
Poniżej moje zdjęcia z czwartkowej jogi:)
Zapraszam do obejrzenia moich efektów po kolejnym miesiącu ćwiczeń, poniżej post z lipca:
http://idealnaja.pl/moje-efekty-stanie-na-glowie-1/
