Sportowe (i nie tylko) priorytety

źródło: pinterest

Trening i zdrowa dieta nie zawsze jest możliwa przez całe życie. Ośmielę się nawet stwierdzić, że niewiele osób potrafi regularnie trenować i naprawdę zdrowo się odżywiać.
A co z resztą „odchudzających” się osób?
Jestem przekonana, że każdy z was zna choć jedną osobę, która cały czas jest na diecie, przy czym jedyny efekt jaki osiągnęła to efekt jojo.
Inne osoby trenują przez pewien czas (jeden do kilku miesięcy), jednakże przez ciągłe sprawdzanie „czy już widać efekty” szybko tracą motywację i wracają do starego stylu życia.
Do tego opisu koniecznie muszę dodać osoby, które naprawdę pragną zdrowo żyć i dbać o ciało poprzez aktywność fizyczną, jednakże są wybijani z „zdrowego” rytmu przez różne problemy, ważne sprawy, niespodziewane sytuacje. Niestety, bardzo ciężko wrócić na zdrową ścieżkę życia. Takimi sytuacjami są: ciąża, strata pracy, strata kogoś bliskiego, rozstanie, problemy finansowe, nie wspominając już o problemach zdrowotnych (rozwalone kolana itd.).

I w tym o to miejscu zakończę wstęp i przejdę jak najszybciej do porad:). Chciałabym się z wami podzielić moim sposobem na pozytywne i szczęśliwe życie:).

 

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Na pewno nie raz, nie dwa wspominałam na blogu jak ważne są priorytety. Bez ich wyznaczania nie osiągnęłabym nigdy własnych celów. W zasadzie mogę stwierdzić, że nie potrafiłabym być pełna entuzjazmu, radości i energii, w trudniejszych momentach mojego życia.

Po co ustalać priorytety?

Przede wszystkim po to, by wiedzieć co odpuścić na pewien czas, co zaprzestać całkiem, na czym się porządnie skupić!

Dlatego zalecam sprawdzanie, zmienianie i ustalanie na nowo priorytetów co miesiąc (czas oczywiście dopasujcie do siebie). Priorytety się zmieniają, gdy osiągamy coś co sobie założyliśmy, pewne priorytety wylatują z listy, niektóre spadają na sam dół, z kolei inne stają się najważniejsze, dopisujemy także nowe.

Kolejnym powodem dla którego ustalanie, pilnowanie i stosowanie priorytetów jest ważne to świadomość, że nie rezygnujemy całkowicie np. z edukacji, ze sportu, z przyjemności itd. na rzecz czegoś co aktualnie postanawiamy robić. Myślę, że lepiej będzie mi przedstawić ten temat posługując się przykładem.

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Jest to mój własny przykład ustalania priorytetów z miesięcy: Wrzesień – Grudzień.

We wrześniu 2014 roku kolejny raz w życiu wyznaczyłam sobie dużo równoległych celów. Ponieważ od skończenia studiów, a właściwie zdobycia mojej aktualnej pracy nie stawiałam przed sobą większych wyzwań (tylko prowadzenie strony i dużo dużo sportu), nie zajmowałam się listą priorytetów. W zasadzie zapomniałam o tym sposobie.
Nadchodzi jednak czasem taki moment, że nawalimy sobie za dużo ważnych rzeczy na głowę.
We wrześniu zaczynałam czuć powoli ogarniający mnie strach, w mojej głowie co jakiś czas pojawiały się myśli „czy dam radę”, „czy uda mi się mieć siłę, energię i chęci”, „czy nie wrzucam pieniędzy w błoto”, „czy to dobry wybór” itd.
Przy czym muszę tu od razu zaznaczyć, że długo pracowałam by panować nad moimi myślami. Od bardzo dawna nie mam w głowie negatywnych myśli. Nie pamiętam kiedy narzekałam czy użalałam się. A tu nagle takie lęki wkradły się niepostrzeżenie do mojej głowy. Co więcej, nie potrafiłam skupić się na jednej rzeczy, straciłam wenę, czułam się zmęczona i jakoś tak … „wypompowana”.

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Postanowiłam działać bo czułam, że wpadam w przygnębienie, co jest bardzo nieprzyjemne i niewygodne dla mnie. Jeśli nie mam dobrej energii to nie potrafię stworzyć nic dobrego, ba, nie potrafię wtedy też osiągnąć swoich marzeń i pragnień. Więc priorytet 1 sam pojawił się i umocnił na pierwszej pozycji samoistnie:

1. Doprowadzić moje myśli, emocje i podejście do pracy, nauki, siebie, wyglądu, sukcesów, planów na przyszłość do ładu i składu, tak bym znów czuła się szczęśliwa w każdej dziedzinie mojego życia.

Nie będę opisywać jak do tego doszłam, co robiłam, jakie miałam myśli i jak je zmieniałam, gdyż jest to tak obszerny temat, że konieczne byłoby poświęcenie każdej dziedzinie (emocje, nauka, sukces, praca itd.) osobnych postów. Po za tym przez około 7-8 lat pracowałam mocno nad moim charakterem, podejściem do siebie samej, życia itd., dlatego zastosowanie i skupienie się na 1 priorytecie było dla mnie proste na tyle na ile można to tak nazwać. Poczucie się znów szczęśliwą w każdej dziedzinie mojego życia zajęło mi około 3 i pół miesiąca! Dopiero w styczniu poczułam napływ energii i chęci :).

Jednakże we wrześniu oprócz rozpoczęcia pracy nad moim „nastrojem i jego przyczynami” wyznaczyłam całą listę priorytetów i zajmowałam się tylko tymi najważniejszymi. Po miesiącu sprawdzałam, czy są nadal aktualne, czy nic nie powinnam zmienić.

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Poniżej znajduje się opis mojego położenia we wrześniu, a jeszcze niżej znajdziecie listę moich priorytetów:

Moje cele i aktualna sytuacja w przypadkowej kolejności :
-dbanie o sylwetkę: joga, pole dance, siłownia,
-dbanie o zdrowie: zdrowe posiłki, urozmaicona dieta, czytanie i poszerzanie wiedzy na temat zdrowego odżywiania,
-prowadzenie strony: pisanie wartościowych i rozbudowanych postów, odpisywanie na wiadomości i komentarze (niekiedy spędzałam nad odpisaniem nawet parę dni, niektóre wasze pytania wymagały ode mnie sprawdzenia mojej wiedzy, by nie napisać bzdur), prowadzenie Facebooka, szukanie i obrabianie zdjęć na Fb i na stronę ,
-nagrywanie siebie podczas treningu, stworzenie kilka tutoriali, robienie zdjęć z treningu i pokazywanie efektów na zdjęciach,
studia agh-rozpoczęcie studiów podyplomowych na AGH: uczenie się dodatkowych rzeczy, nie tylko tego co jest na studiach, chcę być specjalistą w swojej dziedzinie i branży, spędzanie dużo czasu na programowaniu i pisaniu kodu oraz ciągłym doskonaleniu się i poznawanie nowych języków programowania, szukanie tanich kursów i szkoleń podnoszących moje kwalifikacje,
-zmiana pracy: stworzenie CV, szukanie pracy na bieżąco, przygotowywanie się  z dziedzin, które często są wymagane na stanowisko, które pragnę zdobyć, doskonalenie siebie, by w momencie pójścia na rozmowę czuć się pewna siebie i wiedzieć, że dużo umie i że zasługuję na tą pracę, sprawdzanie czego wymagają pracodawcy i uczenie się + doskonalenie się w tych dziedzinach, oglądanie i słuchanie tutoriali,
-pomoc rodzicom : pozwólcie, że nie będę tego punktu rozpisywać, wymaga to ode mnie jednak pewnych nakładów pracy i czasu,
-nauka angielskiego: chodzenie regularne na dodatkowe zajęcia, przygotowywanie się do zajęć, czytanie książek po anielsku, oglądanie filmów/serialów bez napisów, słuchanie audiobooków, czytanie artykułów naukowych po angielsku, dołączenie do forum prowadzonego w j. angielskim i aktywne uczestniczenie w nim,
-zorganizowanie wesela: myślę, że tu nie muszę nic wymieniać, bo każda kobieta jest w stanie sobie wyobrazić swoje wesele, a co za tym idzie przygotowania:) w każdym razie jestem w trakcie i jestem już bardzo zmęczona, czasem marzę, by już było po albo chociaż w trakcie :P
-1 weekend w miesiącu: odwiedzanie rodziny i przyjaciół – cały weekend poświęcony na odwiedziny :)
-2 razy w miesiącu: studia, od 8 – 17, czyli po prostu brak weekendów, po powrocie brak chęci na cokolwiek!
-czas dla siebie samej, narzeczonego i dla przyjaciół!

Jestem w stu procentach pewna, że gdybyście teraz usiadły i rozpisały swój aktualny stan rzeczywistości, tak jak ja wyżej, to zajęłoby wam to podobną ilość miejsca!
BARDZO POLECAM ROZPISAĆ WASZĄ AKTUALNĄ SYTUACJĘ!
Pomoże wam ujrzeć ją w innym świetle, a przede wszystkim będzie waszą podstawą do stworzenia priorytetów.

Kolejną rzeczą, którą wykonałam i którą także polecam, jest rozpisanie czasu całego tygodnia – takiego przykładowego (wiadomo, że każdy tydzień jest inny)

Pon: 7-18 Ang+Praca z dojazdami, 18-20 Joga z dojazdem, 20-21 gotowanie obiadu, 21-22 Prysznic, zabiegi na włosy, posprzątanie, poczytanie itd.
Wt: 7-18 Praca, 18-20 Rurka z dojazdem, 20-21- czas na prowadzenie strony, 21-22 prysznic itd.
Sr: 6-18 Ang+praca z dojazdem, 18-20 Joga z dojazdem, 20-21 gotowanie obiadu, 21-22 Prysznic, zabiegi na włosy, posprzątanie, poczytanie itd.
Czw: 7-18 Praca z dojazdami,18-20 Rurka z dojazdem, 20-22 – czas dla siebie, 22-23 serial, prysznic itd.
pt: 7-18 Praca z dojazdami,18-20 Rurka lub joga , 20 -> wieczór z narzeczonym.
weekend: sprzątanie, gotowanie, prowadzenie strony, siłownia, czasem jakiś wyjazd och… no bardzo ciężko ustalić jakiś schemat dla weekendu :)
— jest to oczywiście nieaktualny opis tygodnia, był on aktualny we wrześniu, a dokładniej w wakacje.

Dzięki takiej rozpisce możemy zobaczyć po pierwsze gdzie mamy czas, który możemy wykorzystać i zastąpić czymś innym! Ja po takiej rozpisce nie czułam się dobrze, czułam się jak taki robocik.

USTALANIE PRIORYTETÓW:

Po pierwsze należy się zastanowić co jest dla nas najważniejsze, aby to zrobić zadajcie sobie pytanie:
który punkt z moich celów muszę wykonać, bo jeśli tak się nie stanie będę żałować najbardziej. Ba! Te najważniejsze priorytety to są punkty o których jak pomyślicie, że się wam nie udadzą to zrobi się wam automatycznie niedobrze.

Moim priorytetem nr 1 było oczywiście jak wcześniej wspomniałam doprowadzenie moich myśli i samopoczucia do najlepszego poziomu z możliwych. Wierzę, że gdy mam dobry nastrój i pozytywne myśli o wiele łatwiej jest mi radzić sobie z trudniejszymi sytuacjami, niżeli przy negatywnym nastawieniu.

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Priorytet 2. Studia – tak tak,  chcę wyjść z tych studiów z większą wiedzą, którą będę stosować w praktyce, czyli co za tym idzie:
Priorytet 3. Nowa praca! – przez wcześniejszy rok nie uczyłam się zbytnio, dlatego wizja rozmowy o pracę napawała mnie lękiem. Jak ja odpowiem nawet na najprostsze pytania jak nic nie pamiętam! W zasadzie mogłabym tylko rozmawiać o tym co robię w pracy. Dlatego musiałam zacząć działać :).

Priorytet 4. Sylwetka – przecież zbliża się mój wielki dzień, chcę mieć piękną sylwetkę do tego czasu, muszę zadbać też o włosy i cerę itd.
Priorytet 5. Organizacja wymarzonego wesela.

I w tym momencie uświadomiłam sobie, że nic więcej nie chcę tam dopisywać, 3 weekendy w ciągu miesiąca mam wyjęte z życia (w domu u rodziców na nic nie mam czasu heh;) ). Zostaje czas po pracy. Z jogi nie chciałam rezygnować, mam przecież tak wspaniałe efekty + jest to dobre dla mojego ciała i zdrowia !
Zrezygnowałam z rurki. W te dni miałam zamiar się uczyć.

Jednak plany planami, a życie życiem. Wracałam z pracy i byłam zmęczona, coraz ciemniej na zewnątrz, coraz zimniej, a obowiązków więcej.
Jednakże bez ustalenia priorytetów próbowałabym dalej prowadzić stronę, uczyć się, organizować ślub i ćwiczyć pole-dance. I bardzo możliwe, że te ważniejsze rzeczy mogłyby mi się nie udać!

Czasami warto coś odpuścić i skupić się na rzeczach ważniejszych by osiągnąć je! Tak samo robiłam gdy zbliżała się moja obrona dwa lata temu, pracowałam wtedy na pełen etat w innym mieście niż studiowałam (dziennie).

A jeśli chodzi o sport -nigdy, a to nigdy nie wykluczajcie go z waszych priorytetów.
Wystarczy np. przestać ćwiczyć na miesiąc (ach akurat tak mam, cały grudzień nie ćwiczyłam! nadgodziny i nie ma czasu na nic…) i naprawdę potem jest ciężko wrócić, bo ciągle znajdujemy wymówki.
Dlatego lepiej wyrzucić z naszych priorytetów rzeczy, które pochłaniają nam czas, ale możemy się bez nich obejść, niżeli przestać ćwiczyć. (Szczerze, to nie mam pojęcia kiedy w tym całym zamieszaniu przestałam chodzić na zajęcia i ćwiczyć w domu! A teraz mam efekty: po świętach brzuch przytył!).

źródło: pinterest

źródło: pinterest

Życzę wam powodzenia w ustalaniu priorytetów na kolejny miesiąc! Polecam także ustalić je na cały rok:).
W moim planie powrót do prowadzenia strony przewiduję na maj-czerwiec, gdy będę już mężatką<3, a także mam nadzieje, ze projekt potrzebny do zaliczenia studiów będę mieć już wtedy gotowy :).

4 Comments

  • Odpowiedz Luty 23, 2016

    Zuza

    Podziwiam cię! Masz tyle samozaparcia, że aż mi się ono udziela. Postanowiałam coś w końcu zmienić. Staram się jeść zdrowo mimo, że nie mam wyliczonej ilości białka, węglowodanów i innuch składników pokarmowych. Bardzo rzadko jem słodycze, a fast foody weliminowałam z diety jakiś czas temu. Nie jestem pewna czy nie powinnam zmienić czegoś w moim treningu. Zaczynam od małej rozgrzewki i biegam oraz skacze na skakance (około pół godziny biegu przeplatanego z marszem i skakanka, w której stopniowo zwiększam ilość skoków ). Mimo że już po tym dosłownie wypluwam płuca dokładam trening siłowy ćwiczenia typu pompki, przysiady, brzuszki puźniej rozciąganie. Dodatkowo wieczorem kręce hula hopem około 30min, nie jest to dla mnie zbytni wysiłek bo kiedyś bardzo dużo na nim ćwiczułam. Z czasem mam zamiar zwiększać ilość biegu i itensywność ćwiczeń. Nie wiem czy mój pomysł na trening jest dobry i skuteczny. Moim celem jest utrata kilku zbędnych kilogramów. Mam 170 cm wzrostu i waże prawie 80 kg. Nie jest dla mnie ważna waga, ale zgrabna sylwetka i poprawa kondycji. Nie chcę mieć zbyt dużych mięśni tylko minimalie zarysownae. Mam nadzieję że mi coś poradzisz, rozjaśnisz sytuację. Dziękuję za wszystkie wpisy, to na prawdę ogromna motywacja :)

  • Odpowiedz Luty 23, 2016

    Inez

    Świetna stronka, na prawdę dobrze i dogłębnie opisujesz kolejne tematy. Dzięki Tobie nabrałam nowej siły i motywacji. Dziękuję :)

  • Odpowiedz Styczeń 14, 2016

    Eveline

    Bardzo ciekawa strona, trafiłam przypadkiem ale na pewno zostanę tu dłużej bo z posta na post chce coraz więcej :) ciekawe posty bogate w wiele cennych informacji za ktore bardzo Ci dziękuje :) nie przestawaj pisać!:) pozdrawiam:)

  • Odpowiedz Kwiecień 23, 2015

    Ladymami

    Tak się składa, ze ostatnio miewam często sporo negatywnych myśli na temat mojego życia. Twój post spadł mi chyba z nieba. Jutro buduję listę swoich priorytetów i nie dam się złemu nastrojowi! :) Dziękuję Ci i zapraszam:http://laydymami.blogspot.com/

Dodaj komentarz Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Odpowiedz na „InezAnuluj pisanie odpowiedzi