Moje efekty odchudzania – „przed i po”

czerwiec przed i po - pochylenie

W końcu czuję się gotowa, aby przedstawić wam moje efekty odchudzania (nie lubię tego słowa, bo nigdy nie byłam na diecie, a trening i zdrowe odżywianie traktowałam jako dbanie o siebie i wyszczuplenie mojej sylwetki).

Krótka historia:
Jako dziecko bardzo dużo ćwiczyłam – chodziłam po drzewach, po trzepakach, po drabinkach a nawet po ogrodzeniach :). Do tego tańczyłam w zespole gdzie uczęszczałam na zajęcia z akrobatyki, tańca i śpiewu (nie cierpiałam tego ostatniego).
Byłam szczupłą i zgrabną dziewczynką – jednak zawsze miałam jakiś taki wystający brzuszek – w gimnazjum próbowałam go wyćwiczyć, ale bez efektów. Pewnie dla tego, że szybko znudziło mi się robienie brzuszków.
Zrezygnowałam z tańca w liceum jako, że czułam się zbyt dorosła na tego typu tańce.
Od liceum do 3-4 roku studiów (nie pamiętam dokładnie) w moim życiu brakowało aktywności fizycznej i zdrowej diety. Do tego imprezowałam:) i piwkowałam i wyrobiłam sobie jeszcze piękniejszy brzuszek piwny.
Odkąd pamiętam marzyłam o płaskim, lekko umięśnionym brzuchu, z widocznym wcięciem w tali. Jeszcze nigdy nie byłam tak blisko celu jak jestem w tym momencie:).
Mam szerokie żebra i jestem świadoma tego, że taką mam budowę i nic z tym nie zrobię – ciekawi mnie jak będzie wyglądał mój brzuch gdy spalę w końcu tłuszczyk i pokażą się mięśnie.

W 2012 roku zapisałam się na pole dance, niestety trenerka chyba nie miała licencji instruktora pole dance i po miesiącu/dwóch raczej uczyłam się z filmików niż od niej. Mimo wszystko podobało mi się, ten sport mnie jakoś zaraził energią i wieloma możliwościami. Niestety z powodów finansowych po pół roku zrezygnowałam (zbyt drogie zajęcia na studenckie fundusze). Trenowałam pół roku – efektów nie było żadnych pod kątem sylwetki (jedynie rozciągnięta byłam mocniej).

Studiowałam 2 kierunki, następnie pracowałam na pełen etat i studiowałam dziennie kierunek w innym mieście – nie było czasu na ćwiczenia. Czasami biegałam, by chociaż troszkę zmusić moje ciało do wysiłku. Czasami udało mi się wykupić tanie zajęcia fitness na gruponie by coś tam się poruszać.
Byłam ospała, zmęczona, bez życia, miałam problemy ze snem i zasypianiem, nie miałam energii, bolały mnie często mięśnie mimo, że ich przecież nie ćwiczyłam.
Potrafiłam nawet mieć zakwasy po szybkim wejściu na 5 piętro!

W końcu nastały dobre czasy i przyszedł wyczekiwany przeze mnie 2014 rok!
Rok nowej pracy:) sportu:)  radości:) przyjemności:) pozytywnego nastawienia!
Od stycznia trenuję pole dance i jogę o której zawsze marzyłam, ale również wcześniej nie było mnie stać.
Z perspektywy widzę jednak, że brak pieniędzy był po prostu wymówką! Mogłam ćwiczyć jeśli bym miała motywację, której wtedy mi brakowało.

Poniższe zdjęcia przedstawiają porównanie z samego początku nim rozpoczęłam przygodę ze sportem:
Styczeń-Czerwiec (koniec maja) ukazuje jak dużo zmieniło się w moim ciele.
Mam bardzo słaby aparat wiec jakościowo zdjęcia będą również słabiutkie:

czerwiec przed i po - bok
Wydaje mi się, że widać na zdjęciu jak moja pupa uniosła się do góry – w każdym razie widzę to w lustrze:).
Na pupie i nogach nigdy nie odkładał mi się tłuszcz – zawsze na brzuchu! Dlatego największy efekt widać właśnie na nim:) Pięknie zszedł mi tłuszczyk z brzuszka i to niesamowicie mnie cieszy!

Chciałam od razu zaznaczyć, że wcześniej dobrze się czułam w ubraniu:) mimo takiego nadętego brzuszka.
Jednakże ciągle musiałam pilnować się, by wciągać brzuch!
Teraz za to czuję się rewelacyjnie! Czasami z przyzwyczajenia wciągam mimo, że już nie muszę, bo wygląda dobrze w ubraniu nawet gdy jest rozluźniony. Najważniejsze, że coraz lepiej wyglądam nago/w bikini.

Poniżej zdjęcie pochylenia:
czerwiec przed i po - pochylenie
To zdjęcie chyba najbardziej mnie cieszy! Widzę jak mało zostało już do spalenia!

Poniżej zdjęcie tyłu :)
czerwiec przed i po - tyl
Widać,że boczki troszkę się zmniejszyły!
To zdjęcie najciężej mi się interpretuje – widzę różnicę w plecach – boczkach. Wydaje mi się również, że jest różnica w udach. Nie wiem czy to zdjęcie jest tak kiepsko zrobione, ale w rzeczywistości moje pośladki uniosły się niesamowicie w porównaniu do stycznia.

I ostatnie: brzuch z przodu – rozluźniony z lewej, napięty z prawej z tym, że porównanie z marca (w styczniu nie zrobiłam zdjęcia napiętego brzucha):
czerwiec przed i po - napiecie miesni brzucha czerwiec przed i po

Najszybciej różnice odczułam w boczkach gdzie tłuszczyk znikł i gdy napinam brzuch to od razu wyczuwam twarde mięśnie (w styczniu to nie było wyczuwalne).

Co robiłam przez ostatnie pół roku:
Regularnie Joga + Rurka!
Zajęcia z pole dance miałam niekiedy nawet 5-6 dni w tygodniu. Zawsze chodziłam na zajęcia siłowe – nauka figur, nigdy nie chodziłam na tańczenie w koło rury :).
Joga dla początkujących 2 razy w tygodniu. Ostatni miesiąc 3,4 razy w tygodniu (odrabiam zajęcia).
3,4 razy na miesiąc byłam na saunie lub basenie.
W styczniu/lutym – przez kilka tygodni grałam w squasha co sobotę.
Prawie w ogóle nie trenowałam aerobów! Nie miałam po prostu czasu przez to jak dużo zajęć z rurki i jogi sobie narzuciłam.
Styczeń/luty/marzec – byłam z 4-5 razy na treningu Cross fit, jednak nie jest to dla mnie mimo, że wymęczyłam się porządnie i wiem, że świetnie rzeźbi ciało.
Czasami wybierałam się na siłownie – głównie w weekendy.
Dieta głównie na piątkę:) zdrowo, na parze, rybki, lekkie mięso, warzywa, owoce itd:).
Zdarzyły się weekendy z pizzą, kebabem czy piwkiem a nawet whisky z colą. Były także święta po drodze gdzie akurat chora byłam. Były ciasta:) czasami słodycze.
Nie jestem zwolenniczką odmawiania sobie wszystkiego -> bo „jestem na diecie”. Jeśli miałam na coś ochotę to pozwalałam sobie na to – mimo to w przeważającej części tego czasu jadłam bardzo zdrowo:).

Zdaję sobie sprawę, że gdybym zamiast rurki i jogi trenowała aeroby + trening siłowy efekty były by jeszcze lepsze. Jednakże postawiłam na trenowanie czegoś co lubię, co sprawia mi radość i przyjemność. Cały czas próbuję tak dostosować swój czas by móc więcej czasu poświęcić na aeroby i ćwiczenia siłowe (chociaż i rurka i joga są niesamowicie siłowe – joga ostatnio przoduje).

Kolejna aktualizacja będzie zapewne po wakacjach:).
Dojdą do tego jeszcze posty typu „przed i po – stanie na głowie”.

11 Comments

  • Odpowiedz Maj 9, 2016

    sandra

    hej gratuluje piekne efekty moim marzeniem zawsze bylo to zeby porozciagac sie na rurce powiedz prosze gdzie chodzisz na te zajecia zadowolona jestes teraz z treningow i jak finansowo to wyglada ?
    pozdrawiam tak trzymaj

  • Odpowiedz Maj 8, 2016

    ANONIM

    Witam i gratuluje. Mam pytanie czy znacie może jakąś stronę gdzie można dodawać zdjęcia z odchudzania tak aby robiła z tego jakąś fajna graficzkę? Ja teraz wrzucam na bloga zdjęcia http://efekty-odchudzania.blog.pl/ ale to jest czasochłonne.

  • Odpowiedz Luty 12, 2016

    Ania

    Bardzo ładnie, gratuluję :) Zaczynam zwiedzać Twój blog!

  • Odpowiedz Listopad 16, 2015

    Bloggerka

    Świetne efekty! Ja też pracuję nad swoja figurą, chociaż w sumie się nie odchudzam, a raczej testuję inne metody, zabiegi, kosmetyki… ostatnio walczę z cellulitem :)
    Tutaj mozna zobaczyc moje efekty:

    http://sekretydiety.blogspot.com/2015/11/zel-antycellulitowy-moja-opinia-i.html

    Zajrzyj i zostań na dłużej! :)

    Pozdrawiam i oczywiście bedę obserwować :)

  • Odpowiedz Styczeń 9, 2015

    Mikołaj

    Gratuluje zmiany. Ja też przez ostatni miesiąc schudłem 4 kilo. Nie śpieszy mi się. Waga pokazuje spalenie czystego tłuszczu, mięśnie praktycznie nie zmienione (ta waga ma wykaz tkanek).
    Ćwiczę dużo kardio, wspomagam się afirmacjami fitness, bo miałem głównie problem z motywacją do diety i do ćwiczeń.
    Pozdrawiam.

  • Odpowiedz Październik 16, 2014

    Marta

    Własnie zaczynam swoją kurację i szukałam zdjęć przed i po, żeby wiedzieć w jakiej pozycji zrobić. Mam nadzieję, że u mnie efekty będą równie widoczne jak u Ciebie.

    • Odpowiedz Październik 29, 2014

      Janette

      Też mam taką nadzieje ! Powodzenia:)

  • Odpowiedz Czerwiec 6, 2014

    Anonim

    Wow! Ale zmiana:). Gratuluje samozaparcia i wytrwałości. Jak widać bylo i jest warto. Pozdrawiam! :)

  • Odpowiedz Czerwiec 5, 2014

    Emilia

    Brawo! Świetne efekty, sama pracuję nad brzuszkiem, który jakby się uwziął. Tobie życzę powodzenia w dalszym osiąganiu zamierzonych efektów

    • Odpowiedz Czerwiec 6, 2014

      Janette

      Dziękuję:) Tobie również szybkich i widocznych efektów:)

Dodaj komentarz Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Odpowiedz na „AniaAnuluj pisanie odpowiedzi